Fotki:

Sbarro Mercedes 540 K
Autor: zg
Źródło: Młody Technik 4/1982 <http://www.mt.com.pl>

Dla wytrawnego znawcy motoryzacji identyfikacja tego samochodu nie powinna
być trudna, mimo że takich pojazdów zbudowano jedynie kilkaset, a do
naszych czasów dotrwało zaledwie kilka. Charakterystyczna sylwetka tego
wozu świadczy, że samochód zbudowano w latach trzydziestych, a emblemat
umieszczony na jego chłodnicy pochodzi z zakładów Mercedesa. A jednak,
gdybyśmy orzekli, że jest to Mercedes 540 K, zbudowany w 1936 roku,
popełnilibyśmy błąd. Oglądamy bowiem efekt panowania nowej samochodowej
mody - współczesną replikę, historycznego urządzenia.
Twórcy kopii zrobili wszystko, by zachować wygląd zewnętrzny oryginału. Nie
tylko kształty nadwozia, ale i najdrobniejsze nawet szczegóły wyposażenia
odtworzono z wielką precyzją. Zawartość wykonanego z tworzyw sztucznych
nadwozia jest jednak zupełnie inna i bardzo nowoczesna. Do budowy samochodu
wykorzystano elementy współczesnych samochodów firmy, której znak zdobi
samochód. Silnik pochodzi z Mercedesa 500 SE, pozostałe elementy z innych
dużych modeli Mercedesa. Można przez to ocenić postąp w dziedzinie
konstrukcji samochodowych, jaki nastąpił w ciągu ponad czterdziestu lat.
Silnik, mimo że mniejszy, daje moc o połowę większą, pracuje nieporównanie
ciszej i zużywa dwukrotnie mniej benzyny. Samochód, częściowo dzięki
nadwoziu z tworzyw, ale i z powodu postępu w budowie lekkich elementów
podwozia, stracił jedną trzecią swej masy. Wprowadzono automatyczną
skrzynię biegów, elektrycznie podnoszone szyby i samoczynnie rozkładający
się dach. Nie zmienione pozostały natomiast dwa dodatkowe siedzenia dla
pasażerów, umieszczone tam, gdzie spodziewalibyśmy się bagażnika.
Korzystania z nich zabraniają co prawda przepisy o dopuszczeniu do ruchu
pojazdów samochodowych, ale tym razem zwyciężyła chęć dochowania wierności
oryginałowi.
Kopia Mercedesa, wyprodukowana przez Franco Sbarro w Szwajcarii, ma jeszcze
jedną zaletę: kosztuje zaledwie jedną czwartą tego, co prawdziwy Mercedes
540 K. Niestety, i tak jest to znacznie więcej niż 100 000 dolarów.
(zg)