Internetowy Katalog Motoryzacyjny, od: 2003-02-13, nakład: nieograniczony, cena: 0 czegokolwiek
IKM.wz.cz
Start Artykuły Galeria Informacje Części Literatura   
Ładowanie wyszukiwarki google...


Fotki:
Dragstery

Dragstery

Dragstery

Dragstery

Dragstery

Autor: Piotr Roszczenko Źródło: Młody Technik 10/1985 <http://www.mt.com.pl> Amerykanie są narodem, który lubi się bawić. Nie byliby więc sobą, gdyby i na temat samochodu nie wymyślili przynajmniej 150 różnych zabaw. Jedną z nich są popularne w Stanach Zjednoczonych, a ostatnimi laty i w Wielkiej Brytanii, wyścigi dragsterów. Regulamin zawodów jest bardzo prosty - należy w jak najkrótszym czasie przejechać ze startu stojącego dystans 1/4 mili, czyli 402 m. Najbardziej popularne są dragstery Top Fuel. Mają one bardzo charakterystyczną sylwetkę: długie, niskie nadwozie wykonane z rur, małe koła przednie i po- tężne tylne, pomiędzy którymi jest umieszczony równie wielki silnik. Jak doszło do powstania tak dziwnej konstrukcji? Fakt, że same zawody polegają w istocie na jednej prostej czynności przejechania kilkuset metrów sprawił, że powstały pojazdy ściśle specjalizowane, zdolne tylko do możliwie szybkiego przebycia zadanego dystansu i do niczego więcej. Nie są one zdolne skręcić, czy nawet pojechać dalej. O normalnym ruchu drogowym nie ma w ogóle mowy. Jakie warunki musi spełnić dragster? Osiągnięcie wysokich przyspieszeń zapewniają: mała masa pojazdu (ok. 500 kg) oraz wysoka moc silnika dochodząca do 1840 kW (2500 KM). Te dwa warunki sprawiają, że dragster to praktycznie silnik na kołach, przy czym koła przednie to mało istotne podpórki. Natomiast koła tylne są niezwykle ważne - to one przenoszą ogromną moc silnika na powierzchnię toru. Na nich wiec spoczywa prawie cały ciężar samochodu. Dodatkowo są one dociskane w czasie jazdy przez płat dociskowy - spoiler, który góruje nad całą konstrukcją. Styliści zajmujący się projektowaniem pięknych nadwozi niewiele mają tu do roboty. Nadwozie dragstera pełni funkcje ściśle użytkowe, a najlepiej, gdyby go w ogóle nie było - wszak to dodatkowa masa. Trzeba jednak połączyć jakoś oś przednią z osią tylną, posadzić gdzieś kierowcę oraz zapewnić mu bezpieczeństwo. Do tego dodamy możliwie prosty, lekki i skuteczny układ hamulcowy - i dragster gotowy. Nie od razu jednak pojazdy te przybrały kształt taki, jak widać na zdjęciach. Początkowo silniki były montowane w układzie klasycznym - za kołami przednimi, ale przed kierowcą. Nie było to jednak bezpieczne. Nierzadko zdarzało się, że silniki wybuchały, pluty ogniem, fruwały części z uszkodzonych skrzyń biegów, leciały krople gorącego oleju. Za każdym razem kierowca boleśnie odczuwał to na własnej skórze. Obecnie więc w klasie Top Fuel spotyka się wyłącznie napęd centralny - silnik znajduje się między zawodnikiem a osią tylną. Oprócz bezpieczeństwa, zapewnia takie rozwiązanie lepszy rozkład masy pojazdu na osie oraz bardziej opływowy kształt nadwozia. Postęp techniki sprawił, że obecnie rekordziści klasy Top Fuel odległość ćwierć mili pokonują w czasie ok. 5,5 s, na mecie osiągając ponad 400 km/h. Szybkość 160 km/h uzyskują w czasie pierwszych dwóch sekund, przejeżdżając w tym czasie poniżej 50 m. Na kierowcę działa wtedy średnie przyspieszenie 2,3 G (2,3 przyspieszenie ziemskie). Nawet najlepsi kierowcy utrzymują, że w tym czasie wszystko dzieje się tak szybko, że nie nadążają reagować. Osiągnięcie takich wyników umożliwiają specjalne technologie, które sprawiają, że dragster niewiele ma wspólnego z normalnym samochodem. Na przykład nadwozie - jest zbudowane z rur ze stali stopowej molibdenowej stosowanej w lotnictwie. Kratownice są wykonane w formie długich trójkątów tworzących ściany boczne. Są one ze sobą połączone za pomocą tylnej osi, kadłuba silnika, przegrody pancernej między kierowcą a silnikiem oraz przedniej osi. Odległość między osiami wynosi około 5,8 m. Oś przednia jest wykonana ze specjalnie wygiętej rury i tak umocowana, by mogła się obracać. Dwa długie pręty zapewniają resorowanie, ale nie ma żadnych amortyzatorów, które by tłumiły drgnia. Koła przednie, aby były jak najlżejsze, są albo szprychowe, lub jak na rysunku, pełne, wykonane z aluminium. Na nich są montowane opony motocyklowe. Tylna oś jest umocowana bezpośrednio do nadwozia, resorowanie zapewniają tylko potężne opony. Mają one bardzo ciekawą budowę: w środku opony zewnętrznej mieści się druga. Zadaniem jej jest chronić obręcz przed kontaktem z betonem w przypadku przedziurawienia opony zewnętrznej. Ciśnienie powietrza w jej wnętrzu wynosi 0,24 MPa (2,4 kG/cm2). Opona zewnętrzna jest napompowana znacznie słabiej - tylko do 0,03 MPa (0,3 kG/cm2). Mocniej nie można jej napompować, gdyż jest bardzo rozciągliwa. Dzięki temu, gdy rośnie prędkość obrotowa kół, powiększa ona swą średnicę. Daje to efekt jakby dodatkowej przekładni o zmieniającym się w sposób ciągły przełożeniu - w niewielkim oczywiście zakresie. Dragstery klasy Top Fuel są wyposażone z reguły w aluminiowe silniki. Są to przeróbki silników o pojemności od 7 do 8,4 l spotykanych w samochodach seryjnych. Silnik taki powinien mieć grube ścianki w bloku cylindrów, aby miał dostateczną sztywność, która pozwoli rozkręcić silnik do ponad 10 000 obr/min. W aluminiowy blok są wprasowane stalowe tuleje cylindrowe. Tłoki i korbowody są wykonane ze stopów aluminium, przy czym tłoki mają mniejsze średnice niż to zazwyczaj się stosuje. Zapobiega to tarciu ścianek tłoka o cylinder. By dodatkowo się przed tym zabezpieczyć, niektórzy konstruktorzy stosują teflonowe wkładki na powierzchni tłoka. W czasie zawodów silnik pracuje bardzo krótko - kilka sekund - nie jest więc istotne chłodzenie go, kanały wodne w kadłubie silnika pozostają więc puste. Natomiast w głowicy - która jest punktem newralgicznym - znajduje się kilka litrów wody. Od góry do silnika jest przymocowana sprężarka, a na niej jest umieszczona obudowa wlotu powietrza - tak, że otwór znajduje się nad głową kierowcy. Pomimo, że w sporcie samochodowym triumfuje turbodoładowanie - czyli układ, gdzie sprężarka jest napędzana przez turbinę poruszaną gazami spalinowymi - dragstery korzystają z innego rozwiązania. Dla nich te metoda jest zbyt powolna. Znacznie lepsze wyniki daje napęd sprężarki bezpośrednio od wału korbowego silnika za pomocą paska zębatego. Za plecami kierowcy, chroniony przez płytę pancerną, znajduje się niewielki - około 20-litrowy - zbiornik paliwa. W czasie zawodów znajduje się w nim nie etylina, ale specjalna mieszanina nitrometanu (80%) i metanolu (20%). Potowa paliwa dostarczana jest do sprężarki, powodując wybuchowe doładowanie, a połowa jest kierowana do wtryskiwaczy przy każdym z cylindrów. Tuż przed samym startem 18 l zużywane jest na rozgrzanie silnika i opon, zaś w czasie samego wyścigu - reszta, czyli 2 l. Napęd z silnika do skrzyni biegów jest przenoszony przez wielotarczowe sprzęgło. Umieszczono je w stalowej obudowie. Chroni to kierowcę przed odłamkami lecącymi z rozerwanego sprzęgła. Początkowo dragstery miały jednobiegową przekładnię. Obecnie są stosowane dwubiegowe - umożliwiło to zejście poniżej granicy 7 s. Zmiana biegu następuje po mniej więcej 1/3 przejechanego dystansu. Opisywane pojazdy są wyposażone w dwa układy hamulcowe działające niezależnie od siebie. Pierwszy - tradycyjny - składa się z hamulców tarczowych umieszczonych w tylnych kołach. Uruchamianie odbywa się dźwignią ręczną poprzez układ hydrauliczny. Używa się ich tylko podczas startu - do utrzymania pojazdu na linii startu. Do zatrzymania dragstera po biegu służą spadochrony, uszyte w formie krzyża równoramiennego o średnicy ponad 3 m i wyciągane przez małe spadochroniki. Zupełnie inaczej niż w zwykłym samochodzie wygląda pomieszczenie kierowcy. Siedzi on w klatce rur, przed nim i za nim znajdują się pancerne grodzie, nad głową pałąk bezpieczeństwa chroniący zawodnika w przypadku wywrotki. Poniżej małej kierownicy znajduje się zawór paliwa i włącznik zapłonu. Pedały są tylko dwa - prawy do "gazu", lewy do sprzęgła. Dźwignia ręcznego hamulca mieści się po prawej stronie, obok dźwigni zwalniającej spadochrony. Lewa ręka obsługuje skrzynię biegów. Gdy już wiemy, jak zbudowany jest dragster, przyjrzyjmy się samym zawodom. Najpierw w boksie na chwilę włączany jest silnik, by rozgrzał się. Następnie pojazd jest "rozpychany" do prędkości 70 km/h przy włączonym sprzęgle - ma to na celu podniesienie ciśnienia oleju w silniku. Jednocześnie kierowca wciska pedał przyspieszenia i czeka, aż paliwo wypłynie z rur wydechowych - jest to znak, że układ paliwowy został wypełniony paliwem. Teraz można włączyć zapłon i uruchomić silnik. Po chwili dragster wraca na pole startowe i zatrzymuje się. Szybko jest usuwany tylny zderzak i pokazywany kierowcy - upewnia go to, że ta belka nie zniszczy spadochronów hamujących, gdy będą się rozwijały. Zanim dragstery staną na starcie, następuje seria próbnych rozruchów. W ten sposób rozgrzewa się silnik, sprzęgło i opony do odpowiedniej temperatury. Na linii startu kierowca utrzymuje pojazd na półsprzęgle, silnik kręci się z prędkością 6 000 obr/min, a w miejscu trzyma go hamulec ręczny. Gdy zapala się zielone światło - START -kierowca zwalnia hamulec, puszcza sprzęgło i "dusi gaz". Po chwili prawą rękę przenosi na kierownicę, a lewą zmienia bieg na wyższy. Tuż przed końcem biegu zawodnik naciska dźwignię zwalniającą spadochrony - minie sekunda nim się rozwiną. Po minięciu linii mety wciska pedał sprzęgła i puszcza pedał przyspieszenia. Odcina dopływ paliwa, liczy do pięciu i wyłącza zapłon. Wyścig skończony - minęło 12 sekund... Piotr Roszczenko

Strona stworzona przez jaro (http://jaro.wz.cz). Użyte wtyczki: fancybox, tablesorter porawiony przez Bill Beckelman.
Administrator: JjF. stat4u
Szczególne podziękowania dla magazynu "Młody Technik" (http://www.mt.com.pl) za udostępnienie ogromnej ilości materiałów.